„Pamiętnik ślimaka” to jeden z hitów większości festiwali, na których się pojawia. Adam Elliot ze swoją produkcją dotarł nawet do nominacji Oscarowej, ale największym sukcesem tego filmu powinno być jego powszechne uznanie za widownie wszystkich miejsc, w których był on pokazywany. Czy to festiwale filmów animowanych czy to festiwale kina niezależnego – „Pamiętnik ślimaka” odbierany jest ponadprzeciętnie pozytywnie.
Pierwszą rzeczą jaką uderza przy kontakcie z produkcją jest jej obsada. Oczywiście znani aktorzy dość często występują w animacjach jako aktorzy-dubbingujący, niemniej jednak obecność chociażby Nicka Cave’a robi wrażenie. Głos głównej bohaterce – Grace Pudel podkłada Sarah Snook, której rola Shiv w „Sukcesji” jest jedną z lepszych żeńskich ról w serialach dramatycznych ostatnich lat. Jej brata Gilberta dubbinguje Kodi Smith-McPhee czyli wschodząca gwiazda, którego świetna rola w „Power of the Dog” skończyła się nominacją do Oscara. Jacki Weaver podkłada głos znakomitej Grace, a poza wspomnianymi do projektu załapali się również Eric Bana, Magda Szubanski i zawodnik futbolu australijskiego Tony Armstrong. Co łączy ich wszystkich? Są Australijczykami.
Australią bije z tego filmu na wszystkie możliwe sposoby. Zarówno ukazanie animowanej scenerii australijskich miast, domów i miejsc, w których pojawiają się bohaterowie jak również ich zwyczajów i tego co robią i jak mówią jest idealne. No właśnie to jak mówią bohaterowie i ten ich ciepły, lekko niezrozumiały dla europejskiego odbiory akcent jest bardzo urokliwym i niesamowicie dobrze wpływającym na odbiór filmu aspektem. Film jednak po początkowo relatywnie miękkiej fazie przechodzi w coraz to bardziej ciemne zakamarki ludzkich zachowań i nadużyć.
„Pamiętnik ślimaka” to jest film o ślimakach, ale przede wszystkim to film o izolacji, stracie i bardzo trudnych wyzwaniach, które wiążą się z doświadczeniem tak silnych emocji na wczesnym etapie życia. Gdy dwójka rodzeństwa zostaje rozdzielona obojgu zostają przydzielone bardzo trudne nowe środowiska. Bardzo wiele trudnych tematów za gatunku „+18” poruszanych jest przez tą animację. Czy to okaleczenia, uzależnienia, molestowanie czy też dyskryminację i uprzedzenia z uwagi na płeć, wagę, wygląd pochodzenie i w zasadzie wszystkie możliwe aspekty człowieczeństwa. Śmierć również w filmie zostaje przedstawiona w dość swoisty dla całej narracji sposób. Ślimaki nie tylko są największymi przyjaciółmi Grace, są alegorią jej chronicznej samotności, której obserwowanie z poziomu sali kinowej jest przerażające.
Niemniej jednak twórcy wypełniają swoje dzieło ironią, cynizmem i bardzo czarnym humorem. „Pamiętnik ślimaka” to jeden z trudniejszych filmów jakie w tym roku przyjechały na Mastercard OFF CAMERA, ale to bardzo ważna pozycja. Cieszy, że reżyser nie postawił na czysto edukacyjny charakter i nie przedstawia jednej uniwersalnej metody na radzenie sobie z problemami jakie spotkały Grace. Takich rozwiązań nie ma bo każdy jeden problem jest niesamowicie złożoną strukturą, która niestety doświadcza Grace. Ta animacja dla dorosłych to bardzo dobry film, którego odbiór jest trudny, ale nie odbiera to w żadnym wypadku jakości produkcji.
Marcin Telega