Julie (znakomita Renate Reinsve) wkrótce kończy trzydzieści lat. Jest pełna energii, ale ma też sporo życiowych rozterek, którym wyjątkowo sprzyjają okrągłe urodziny. Bohaterka jest w szczęśliwym, wydawałoby się, związku z odnoszącym zawodowe sukcesy rysownikiem Akselem. Problem w tym, że ich spojrzenie na wspólną przyszłość nieco się różni. Kiedy na przypadkowej imprezie Julie poznaje Eivinda, znowu zaczyna odczuwać emocje, o których dawno już zapomniała. Pełne subtelnego flirtu rozmowy, wymienianie nerwowych uśmiechów i nieustanne szukanie kontaktu wzrokowego sprawiają, że kobieta zaczyna się zastanawiać, czy ten młodszy od niej, pewny siebie i nieco szalony chłopak nie jest właśnie tym, czego potrzebuje w życiu. Nowy film Joachima Triera okazał się jedną z rewelacji ostatniego canneńskiego festiwalu i w dwóch kategoriach nominowany jest do Oscara. Duński reżyser po raz kolejny po Głośniej od bomb (2015) czy Thelmie (2017) udowodnił, że jest prawdziwym specjalistą od opowiadania o próbie odnalezienia własnej drogi, unikając przy tym irytujących w wielu filmach stereotypów.